Kielce
Menu

WŁADYSŁAW KOMAR

- W Monachium zdobędę złoty medal - obwieścił w roku 1972 w warszawskim klubie aktora SPATiF, kilka miesięcy przed igrzyskami. Wszyscy uznali to za żart. Miał już 32 lata, a występy na dwóch poprzednich igrzyskach zakończyły się klapą. W Monachium w finale już w pierwszej próbie uzyskał 31,18 m. Nikt nie poprawił tego wyniku. Na podium miał łzy w oczach. Jego życie nadaje się na scenariusz filmowy. Imię miał po ojcu, pochodzącym ze starej szlacheckiej rodziny pieczętującej się herbem Komar. Protoplastami rodu byli ruscy bojarzy znad Dniepru. Urodził się w roku 1940 w Kownie. Po zakończeniu wojny matka nie rodziła sobie z wychowaniem jego i siostry, trafił więc do domu dziecka. Tam nauczył się szybko jeść, bo, jak wspominał, kto pierwszy opróżniał talerz, dostawał dokładkę. W roku 1953 matka wyszła po raz drugi za mąż i ścišgnęła dzieci do Warszawy. Władek miał kompleks prowincjusza, postanowił zaczšć boksować. W ciągu pięciu lat stoczył 76 pojedynków. Przegrał 12, w tym raz przez nokaut. Na igrzyskach w Tokio w roku 1964 startował już jako lekkoatleta. Trenował w warszawskiej Polonii, klubie kolejowym. Zatrudniono go na czterech etatach: zawiadowcy stacji, operatora dźwigu, kierownika bazy transportu i sprzątacza.

Władysław Komar
Fot: ADM/CAF
W czasie zagranicznych wyjazdów handlował, czym popadło. - Pół południowej Polski ubrałem w ortaliony - wspominał. Zaczął występować w kabarecie, śpiewać, bawić się w aktora. Ludzie pamiętają go głownie z roli w "Piratach" Polańskiego. Ciągle miał sprawy o pobicie, wszyscy chcieli się z nim zmierzyć. W roku 1990 poważnie zainteresował się polityką. Wziął udział w kampanii prezydenckiej Tadeusza Mazowieckiego. Potem zapragnął zostać posłem. W roku 1993 startował ze wspólnej listy "Samoobrony" i Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Dziennikarzom tłumaczył, że "Samoobrona" to jedyna partia ze sportem w nazwie. W latach 80 sprzedał na aukcji wszystkie medale z mistrzostw Polski i Europy. Pieniądze przeznaczył na książeczki mieszkaniowe dla sześciu dziewczynek z domu dziecka. Zostawił sobie tylko medal olimpijski. Zginał 17 sierpnia 1998 raku w wypadku samochodowym na trasie ze Świnoujœcia do Szczecina. Wraz z nim zginął inny mistrz olimpijski, tyczkarz Tadeusz Ślusarski.


| Index | Przewodnik | Foto Galeria | Rezultaty | Kalendarz | Hotel | Sponsorzy |
Copyright (c) 2001 Wojciech Habdas. All rights reserved.
All photographs (c) 2001.