Karolina Młodawska nie dała rywalkom żadnych szans i w imponującym stylu wywalczyła halowe mistrzostwo Polski w skoku w dal. Już w pierwszej kolejce konkursu w Toruń Arenie zawodniczka KKL Kielce wynikiem 6,15 m poprawiła o 2 cm rekord życiowy, ustanowiony w tej samej hali przed rokiem, kiedy to niespodziewanie zdobyła srebrny medal i awansowała do ścisłej czołówki polskich specjalistek tej konkurencji. Tyle samo skoczyła broniąca tytułu Joanna Kuryło z AZS AWF Wrocław. W drugiej kolejce obydwie miały nieważne próby. W trzeciej Kuryło poprawiła się na 6,18 m, ale kielczanka odpowiedziała rezultatem 6,35 m. W czwartej skoczyła jeszcze dalej – 6,45 m!
Była zdecydowanie poza zasięgiem rywalek, którym pozostała już tylko walka o srebrny medal. Ostatecznie zdobyła go Adrianna Szóstak z AZS Poznań, uzyskując w ostatniej próbie 6,19 m i o 1 cm wyprzedzając Joannę Kuryło, która musiała się zadowolić trzecim miejscem na podium.
W historii świętokrzyskiej lekkiej atletyki dalej od Karoliny Młodawskiej skakała tylko Mirosława Sarna, zdobywając pół wieku temu brązowy medal halowych mistrzostw Europy w Wiedniu wynikiem 6,54 m. Pani Mirosława była pierwszą trenerką aktualnej mistrzyni Polski, od trzech lat trenuje ona pod okiem Zdzisława Lipińskiego.
W pierwszym dniu mistrzostw Polski w Toruniu Karolina Młodawska startowała w biegu na 60 m. Zbyt późno wyszła z bloków i z czasem 7,68 s zajęła 17. miejsce w eliminacjach tej konkurencji.