To się nadaje do Księgi Rekordów Guinessa. Trzy razy rzuciła tyle samo!

Katarzyna Furmanek (fot. Facebook/KKL)

Tym razem Katarzyna Furmanek nie zdołała przekroczyć granicy 70 m w rzucie młotem, ale podczas niedzielnego mityngu w Łodzi dokonała innej sztuki, trzykrotnie rzucając na odległość 68,39 m. Takiego przypadku w historii tej konkurencji prawdopodobnie nigdy jeszcze nie było! Godny jest więc uwiecznienia w Księdze Rekordów Guinessa. Niezwykle rzadko zdarzają się bowiem  dwa jednakowe rezultaty różnych zawodniczek, tu mamy trzy tej samej zawodniczki. Były to w dodatku wszystkie jej zaliczone próby w konkursie.

Drugie miejsce zajęła w nim kolejna zawodniczka KKL Kielce Marika Kaczmarek z najlepszym swoim tegorocznym wynikiem 62,52 m. Bardzo dobrze wypadły ich młodsze koleżanki klubowe w rzucie młotem 3-kilogramowym. Wśród juniorek młodszych zdecydowanie najlepsza była Wiktoria Wijas z rezultatem 58,06 m, a drugą lokatę zajęła Michalina Użyczak – 47,57 m. Z młodziczek najdalej rzuciła Zuzanna Pałyga – 44,73 m. Wszystkie ustanowiły rekordy życiowe.

Swoją „życiówkę” poprawiła też 16-letnia Maja Peryt z Juventy-Kobex Starachowice, która przebiegła 800 m w 2.20,28. Jej rok starsza koleżanka klubowa Weronika Wojnar wygrała bieg na 1500 m z przeszkodami z czasem 5.29,80.

W Łodzi startowali też reprezentujący KKL lekkoatleci pochodzący z Ukrainy. Skok w dal mężczyzn wygrał studiujący na Politechnice Świętokrzyskiej Oleksandr Pylypczuk wynikiem 6,84 m. Podczas tej próby wiał wiatr 3,1 m/s, w regulaminowych warunkach skoczył 6,74 m.

Na 100 m trzecia była Kristina Gryszutina z czasem 12,56 s. Ta zawodniczka, czołowa skoczkini w dal na Ukrainie, od kilku miesięcy trenuje w Kielcach pod okiem Zdzisława Lipińskiego, który doprowadził m.in. do halowego mistrzostwa Polski w tej konkurencji zawodniczkę KKL Karolinę Młodawską.